Do dna! – recenzja filmu Zabawa zabawa
Nie widziałam wcześniejszych filmów Kingi Dębskiej, więc postanowiłam to zmienić i wybrać się na seans najnowszego obrazu reżyserki pt. Zabawa Zabawa. Przed seansem miałam nadzieję na poruszające obyczajowe kino, nie za bardzo przygnębiające, ale też nie za bardzo przaśne. Chociaż Zabawa zabawa rzeczywiście mieści się gdzieś między tymi dwoma określeniami, to jednak uważam ją za rozczarowującą. I to na tyle, że nie mogłam oprzeć się pokusie napisania o filmie z pewnymi spoilerami.
Zabawa, zabawa bierze na tapet temat alkoholizmu, ale z nieco innej perspektywy. Problem alkoholowy dotyczy tu trzech kobiet: mieszkających w dużym mieście, wykształconych, odnoszących sukcesy, które do pewnego momentu dobrze ukrywają przed światem uzależnienie. Teresa jest szanowaną lekarką, która niedługo po odebraniu prestiżowej nagrody za zasługi zawodowe jedzie do pierwszego lepszego baru. Dorota jest brylującą w towarzystwie panią prokurator. Magda to dwudziestokilkuletnia dziewczyna, która wyrwała się z prowincji do dużego miasta. Film naprzemiennie prowadzi wątki trzech bohaterek, ale w żadnym momencie ich nie łączy – szkoda, że te historie dzieją się tylko obok siebie. Nie jest to jednak mój największy zarzut.
Film w dużej mierze opowiada o konsekwencjach uzależnienia, o tym, co dzieje tuż po chwili rauszu i zapomnienia. Teresa chce przeprowadzić operację pod wpływem alkoholu i traci dobrą opinię. Po mocno zakrapianej alkoholem imprezie Dorota bez wahania wsiada za kółko i powoduje wypadek. Z kolei Magda, gdy jest pod wpływem alkoholu, zostaje zgwałcona. Konsekwencją picia może być utrata kontroli podczas jazdy, błąd w pracy lub narażenie czyjegoś życia. Ale konsekwencją picia nie jest zostanie ofiarą gwałtu. Przez zestawienie obok siebie przeżycia gwałtu i błędów popełnionych w pracy, film jakby obarczał taką samą winą wszystkie bohaterki, pomijając przez to kwestię samego oprawcy. Zakładam, że nie była to intencja reżyserki, aby obwiniać Magdę za to, co przeżyła. Mimo to zestawienie jej historii z dramatami pozostałych bohaterek jest tu niefortunne (i bliskie nieznośnie znajomej retoryce pt. gdyby nie piła, to by się to nie wydarzyło), że lepiej, gdyby ten wątek się nie pojawił. Zwłaszcza że fabularnie wątek nie zostaje rozwinięty, więc nie widzę sensu, aby go eksponować i to w taki sposób.
Kolejnym problemem filmu jest brak pogłębienia portretów bohaterek, przez co trudno zaangażować się w ich losy. Obraz dobrze przedstawia mechanizmy uzależnienia, ale nie wykracza poza to. Ponownie najgorzej wypada tu wątek Magdy, bo pomimo że doświadcza najtrudniejszych sytuacji, to fabularnie nie mają one znaczenia lub nie wybrzmiewają na tyle, na ile powinny. We wszystkich historiach brakuje punktu kulminacyjnego – zakończenie wydaje się nagłe i przypadkowe, przez co film nie jest ani wystarczającą analizą problemu społecznego ani psychiki bohaterek.
Zabawa zabawa ma też pewne mocne strony. Dobrze wypadają tu trzy główne aktorki: Danuta Kolak, Agata Kulesza i Maria Dębska, tworząc trio różnych kobiet zmagających się z tym samym problemem. W filmie pojawia się kilka scen godnych uwagi, ale nie łatają one słabości scenariuszowych. Filmowi czasem brakuje pomysłu, pogłębienia tematu, a w pewnych momentach delikatności. Szkoda, bo temat alkoholizmu kobiet rzeczywiście byłby wart lepszego przedstawienia.
Zabawa, zabawa
gatunek: dramat
reżyser: Kinga Dębska
scenariusz: Kinga Dębska, Mika Dunin
premiera kinowa: 4 stycznia 2019
obsada: Dorota Kolak, Agata Kulesza, Maria Dębska, Marcin Dorociński, Barbara Kurzaj
ocena: 5/10
Zabawa, zabawa bierze na tapet temat alkoholizmu, ale z nieco innej perspektywy. Problem alkoholowy dotyczy tu trzech kobiet: mieszkających w dużym mieście, wykształconych, odnoszących sukcesy, które do pewnego momentu dobrze ukrywają przed światem uzależnienie. Teresa jest szanowaną lekarką, która niedługo po odebraniu prestiżowej nagrody za zasługi zawodowe jedzie do pierwszego lepszego baru. Dorota jest brylującą w towarzystwie panią prokurator. Magda to dwudziestokilkuletnia dziewczyna, która wyrwała się z prowincji do dużego miasta. Film naprzemiennie prowadzi wątki trzech bohaterek, ale w żadnym momencie ich nie łączy – szkoda, że te historie dzieją się tylko obok siebie. Nie jest to jednak mój największy zarzut.
Film w dużej mierze opowiada o konsekwencjach uzależnienia, o tym, co dzieje tuż po chwili rauszu i zapomnienia. Teresa chce przeprowadzić operację pod wpływem alkoholu i traci dobrą opinię. Po mocno zakrapianej alkoholem imprezie Dorota bez wahania wsiada za kółko i powoduje wypadek. Z kolei Magda, gdy jest pod wpływem alkoholu, zostaje zgwałcona. Konsekwencją picia może być utrata kontroli podczas jazdy, błąd w pracy lub narażenie czyjegoś życia. Ale konsekwencją picia nie jest zostanie ofiarą gwałtu. Przez zestawienie obok siebie przeżycia gwałtu i błędów popełnionych w pracy, film jakby obarczał taką samą winą wszystkie bohaterki, pomijając przez to kwestię samego oprawcy. Zakładam, że nie była to intencja reżyserki, aby obwiniać Magdę za to, co przeżyła. Mimo to zestawienie jej historii z dramatami pozostałych bohaterek jest tu niefortunne (i bliskie nieznośnie znajomej retoryce pt. gdyby nie piła, to by się to nie wydarzyło), że lepiej, gdyby ten wątek się nie pojawił. Zwłaszcza że fabularnie wątek nie zostaje rozwinięty, więc nie widzę sensu, aby go eksponować i to w taki sposób.
Kolejnym problemem filmu jest brak pogłębienia portretów bohaterek, przez co trudno zaangażować się w ich losy. Obraz dobrze przedstawia mechanizmy uzależnienia, ale nie wykracza poza to. Ponownie najgorzej wypada tu wątek Magdy, bo pomimo że doświadcza najtrudniejszych sytuacji, to fabularnie nie mają one znaczenia lub nie wybrzmiewają na tyle, na ile powinny. We wszystkich historiach brakuje punktu kulminacyjnego – zakończenie wydaje się nagłe i przypadkowe, przez co film nie jest ani wystarczającą analizą problemu społecznego ani psychiki bohaterek.
Zabawa zabawa ma też pewne mocne strony. Dobrze wypadają tu trzy główne aktorki: Danuta Kolak, Agata Kulesza i Maria Dębska, tworząc trio różnych kobiet zmagających się z tym samym problemem. W filmie pojawia się kilka scen godnych uwagi, ale nie łatają one słabości scenariuszowych. Filmowi czasem brakuje pomysłu, pogłębienia tematu, a w pewnych momentach delikatności. Szkoda, bo temat alkoholizmu kobiet rzeczywiście byłby wart lepszego przedstawienia.
Zabawa, zabawa
gatunek: dramat
reżyser: Kinga Dębska
scenariusz: Kinga Dębska, Mika Dunin
premiera kinowa: 4 stycznia 2019
obsada: Dorota Kolak, Agata Kulesza, Maria Dębska, Marcin Dorociński, Barbara Kurzaj
ocena: 5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz