Festiwal Tofifest: Podsumowanie filmowe #2

Po pierwszej części filmowego podsumowania XVI edycji Międzynarodowego Festiwalu Tofifest przyszedł czas na drugą część, a w niej kilka słów o animacji na podstawie książki Ryszarda Kapuścińskiego, dwóch inspirujących dokumentach, czeskim komediodramacie, ostrej imprezie z Gasparem Noém i skandynawskim, chłodnym dramacie.

festiwal filmowy tofifest 2018


Jeszcze dzień życia (2018)
Another Day of Life, reż. Damian Nenow, Raúl de la Fuente


Podstawą do powstania filmu była książka Ryszarda Kapuścińskiego pod tym samym tytułem opowiadająca o jego trzymiesięcznym pobycie w owładniętej wojną Angoli w latach 70. Opowieść o krwawym konflikcie poza tematyką wywiera wrażenie samą formą. To pełnometrażowa animacja z elementami dokumentu: wypowiedziami ludzi, którzy spotkali się z Kapuścińskim w Angoli oraz materiałami archiwalnymi, które Kapuściński zdobył podczas swojej niebezpiecznej wyprawy. Historia o wojnie prowokuje też rozważania na temat dziennikarskiej etyki, odpowiedzialności i wpływie dziennikarza na otoczenie, które opisuje.

Westwood: punkówa, ikona, aktywistka (2018)
Westwood: Punk, Icon, Activist, reż. Lorna Tucker

Westwood: punkówa, ikona, aktywistka

Od dawien dawna interesują mnie początki powstania subkultury punkowej w Wielkiej Brytanii. Stąd przeglądając program Tofifestu, od razu zwróciłam uwagę na dokument poświęcony Vivienne Westwood, projektantce, która przyczyniła się do stworzenia charakterystycznego stylu punkowego, a także innych projektów, które wpłynęły na światową modę awangardową.

Westwood: punkówa, ikona aktywistka to dość klasyczny dokument z udziałem tytułowej bohaterki. Daje się ona poznać jako niepokorna, ekscentryczna i zafascynowana tym, co robi, bo szyciem, projektowaniem i modą zajmuje się właściwie od dzieciństwa do dziś. Talent, pasja, praca i na pewno trochę szczęścia przyczyniły się od osiągnięcia przez nią sukcesu w świecie mody i poza nim. Interesujący dokument, co prawda dość klasyczny w swojej formie, ale godny polecenia, zwłaszcza dla pasjonatów mody.

Dlaczego jesteśmy kreatywni? (2018)
Why Are We Creative?, reż. Hermann Vaske
Hermann Vaske od około 30 lat jeździł po całym świecie, aby zadać różnym twórcom pytanie Dlaczego jesteś kreatywny?. Zapytał o to m.in. Davida Bowiego, Nicka Cave’a, Nelsona Madelę, Björk, Dalajlamę, Angelinę Jolie i masę innych muzyków, aktorów, reżyserów, plastyków, architektów, projektantów mody, polityków, naukowców, duchownych, myślicieli i zwykłych ludzi.

To film, który najbardziej zaskoczył mnie podczas tegorocznej edycji. Jako fanka Bowiego nie mogłam odpuścić sobie okazji, żeby nie obejrzeć filmu, w którym znajduje się jakaś kilkuminutowa wypowiedź, której jeszcze nie słyszałam. Dokument ten dał mi jednak jeszcze więcej niż wypowiedź mojego idola. Dlaczego jesteśmy kreatywni? cechuje lekkość opowiadania, ujmuje różne spojrzenia na twórczość i poszukuje twórczych aspektów wielu dziedzin ludzkiej działalności: filozofii, religii, polityki, nauki, biznesu. Samo pytanie o przyczynę kreatywności pociąga za sobą ciąg innych pytań i prowadzi do stwierdzenia, że każdy z nas ma potrzebę tworzenia i każdy tę potrzebę inaczej postrzega. Ciekawie zrealizowany inspirujący dokument, który można polecić różnym osobom o różnych gustach i zainteresowaniach.

Kawki na drodze (2018)
Všechno bude, reż. Olmo Omerzu

kawki na drodze

Dwaj czternastoletni chłopcy postanawiają uciec z domu. Wsiadają do ukradzionego auta i gnają przez zaśnieżone czeskie prowincje bez określonego planu i celu. To, co najbardziej chwyta za serce w Kawkach na drodze to dwaj główni bohaterowie: zgrywający twardziela Mara i rubaszny Hadus. Bywa, że zachowują się niedorzecznie, ale jednocześnie mają w sobie wrażliwość, szczerość, dziecięcą niewinność, co sprawia, że nie w sposób kibicować im w tej straceńczej wyprawie i w ich przyjaźni.

Climax (2018)
reż. Gaspar Noé

climax film

Fabuła Climaxu nie wymaga rozbudowanego streszczenia. W szkole tanecznej kilkunastu początkujących tancerzy pod okiem choreografki i didżeja pracują nad układem choreograficznym. Po treningu wszyscy popijają sangrię, do której ktoś dodał sporą ilość narkotyków. I cóż, impreza znacznie wymyka się spod kontroli.

Naprawdę chciałabym móc powiedzieć, że Climax to zły film, bo nie jest to moje kino, ale zostało w nim dobrze zrealizowanych tak wiele elementów, że nie mogę tak go jednoznacznie ocenić. Sceny tańca, a szczególnie początkowa sekwencja taneczna, robią piorunujące wrażenie na ekranie w kinie. Mają w sobie hipnotyzującą pierwotną dzikość i są nierozerwalne z pulsującą muzyką elektroniczną. Zdjęcia i praca kamery dają poczucie, że znaleźliśmy się w narkotycznym piekle, nie tak odległym od obrazów Hieronima Boscha. Climax wzbudził we mnie znudzenie, irytację, wstręt, zażenowanie, głęboki sprzeciw, wszystkie możliwe negatywne odczucia tak, żebym nie miała możliwości, że przez chwilę znajdowałam się w najgorszym możliwym miejscu. Tak więc nie pozostaje nic innego, jak poklepać Gaspara Noégo po plecach i pogratulować mu, że osiągnął swój cel.

Thelma (2018)
reż. Joachim Trier

thelma film

Thelma wkracza dorosłość – studiuje, próbuje zbliżyć się do ludzi, zakochuje się – ale utrudniają to jej nadopiekuńczy religijni rodzice, wzbudzając w niej poczucie winy. Okazuje się jednak, że Thelma dysponuje nadprzyrodzoną siłą spełniania swoich pragnień, co druzgocząco wpływa na rzeczywistość. To poetycka opowieść, która mogłaby się stać przyczynkiem do rozważań o tożsamości, dojrzewaniu, relacji z rodzicami, samotności, poszukiwaniach własnej seksualności, opresyjności religii, lękach i pragnieniach, które nieoczekiwanie zmieniają postrzeganie świata lub całą rzeczywistość. Mimo wielości poruszanych tematów i symboliki to film subtelny, wyzbyty z nadęcia i pretensjonalnego tonu. Zdecydowanie godny polecenia dla wielbicieli niejednoznacznego kina, w którym można obrać różne ścieżki interpretacyjne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Wysoki Poziom Kultury , Blogger