Na granicy – recenzja filmu The Square
Najnowszy film Rubena Östlunda to wymowny obraz problemów współczesności, który warto włączyć do nie jednej dyskusji o aktualnej kondycji społeczeństwa oraz panujących w nim zasad etycznych i obyczajowych.
Te problemy współczesności kryją się za łagodną twarzą Christiana (Claes Bang), dyrektora sztokholmskiej galerii sztuki współczesnej. Pozornie nie brakuje mu ogłady, wiedzy, nawet pewnej wrażliwości. Jeśli jednak przyjrzeć mu się bliżej, można dostrzec jego niepewność, hedonizm, skłonność do unikania głębszych relacji i brak poczucia odpowiedzialności za swoje działania. Jego postawa zaczyna ulegać zmianie w czasie trwania prac nad nową wystawą, gdy drobne zdarzenia – także spotkanie nieco ekscentrycznej dziennikarki Anne (Elisabeth Moss) – prowadzą bohatera do pewnej rewizji swojego postępowania.
The Square jest przewrotną satyrą na obyczajowość i moralność współczesnego społeczeństwa, wycelowaną przede wszystkim w jego uprzywilejowaną grupę: ludzi żyjących dostatnio, wykształconych, ale nieco cynicznych i obłudnych, którzy wiedzą, kiedy i jaką maskę założyć, a przynajmniej starają się sprawiać takie wrażenie. Wystawny bal charytatywny? Och, bieda nadal jest prawdziwą bolączką tego świata. Wystawa sztuki postulująca równość i podkreślająca znaczenie relacji społecznych? Interesujące, godne pochwały założenie. Kiedy obsługa poda kolację? Troska o bieżące problemy świata okazuje się powierzchowna, wyuczona: bo jak w rzeczywistości przepełnionej informacjami i coraz intensywniejszymi bodźcami znaleźć czas na refleksję i nawiązanie głębszych relacji? Jak zdobyć się na prawdziwe emocje skoro wszystko, co niewygodne, zostaje zignorowane i wyrzucone na margines? Chociaż niektóre wartości i pojęcia to tylko slogany, to stanowią jednak jakiś punkt zaczepienia. Bo jeśli zdjąć wszystkie maski okazuje się, że pozostaje tylko nasza nieokiełznana zwierzęca natura, której się obawiamy, ale i której nie możemy całkiem z siebie wyzbyć. Ruben Östlund nie snuje refleksji tylko o elitach szwedzkiego społeczeństwa, zwraca się do nas, do widzów. Stawia nas w niewygodnym położeniu, między naszymi pierwotnymi instynktami a światem wartości i humanizmu. I wyśmiewa nieporadne balansowanie na granicy, żeby sprowokować nas do jakiegoś kroku, podobnie jak prowokuje Christiana, którego niepozorne zdarzenia ostatecznie prowadzą do konfrontacji: wymuszają wyjście poza strefę jego komfortu, nawiązanie dyskusji i poniesienie odpowiedzialności za błędy.
Film stawia też inne ważne pytanie: czy cel może uświęcać środki? Porusza tę kwestię, wykorzystując wątek promocji nowej wystawy w galerii prowadzonej Christiana, swoją drogą wyjątkowo aktualny, który z łatwością można odnieść do znanych nam kontrowersyjnych kampanii promocyjnych czy sytuacji kryzysowych w social media. Gdzie istnieje granica, której nie można przekroczyć w swoich działaniach? Czy trzeba posuwać się do skrajności, żeby przez chwilę uzyskać uwagę ludzi? I czy my straciliśmy wrażliwość, że naszą reakcję wywołują dopiero brutalne i dosłowne w swoim przekazie obrazy? The Square zadaje wiele pytań i pobudza do dyskusji i to jego jedna z największych zalet.
Wbrew pozorom The Square nie jest tylko manifestem czy zachętą do dyskusji – to także świetnie zrealizowany film o sporym walorze rozrywkowym. Ma piękne zdjęcia, błyskotliwe dialogi, dobre aktorstwo Claesa Banga w roli Christiana i Elisabeth Moss w roli Anne (chociaż opierając się poznanych materiałach promocyjnych, spodziewałam się, że Anne znajdzie się w większej liczbie scen). Słabością filmu momentami okazuje się fabuła, dość rozbudowana, jednak niekończąca niektórych wątków, a zarazem wykorzystująca też sceny, które nie okazywały się konieczne w przebiegu historii.
Najmocniejszą stroną The Square jest aktualność, która wykracza poza diagnozę szwedzkiego społeczeństwa. Angażuje i pobudza do dyskusji – i to powinno robić dobre kino.
tytuł: The Square
reżyseria: Ruben Östlund
gatunek: dramat, komedia
produkcja: Dania, Francja, Niemcy, Szwecja
premiera: 15 września 2017 (Polska), 20 maja 2017 (świat)
Ocena: 7.5/10
Te problemy współczesności kryją się za łagodną twarzą Christiana (Claes Bang), dyrektora sztokholmskiej galerii sztuki współczesnej. Pozornie nie brakuje mu ogłady, wiedzy, nawet pewnej wrażliwości. Jeśli jednak przyjrzeć mu się bliżej, można dostrzec jego niepewność, hedonizm, skłonność do unikania głębszych relacji i brak poczucia odpowiedzialności za swoje działania. Jego postawa zaczyna ulegać zmianie w czasie trwania prac nad nową wystawą, gdy drobne zdarzenia – także spotkanie nieco ekscentrycznej dziennikarki Anne (Elisabeth Moss) – prowadzą bohatera do pewnej rewizji swojego postępowania.
The Square jest przewrotną satyrą na obyczajowość i moralność współczesnego społeczeństwa, wycelowaną przede wszystkim w jego uprzywilejowaną grupę: ludzi żyjących dostatnio, wykształconych, ale nieco cynicznych i obłudnych, którzy wiedzą, kiedy i jaką maskę założyć, a przynajmniej starają się sprawiać takie wrażenie. Wystawny bal charytatywny? Och, bieda nadal jest prawdziwą bolączką tego świata. Wystawa sztuki postulująca równość i podkreślająca znaczenie relacji społecznych? Interesujące, godne pochwały założenie. Kiedy obsługa poda kolację? Troska o bieżące problemy świata okazuje się powierzchowna, wyuczona: bo jak w rzeczywistości przepełnionej informacjami i coraz intensywniejszymi bodźcami znaleźć czas na refleksję i nawiązanie głębszych relacji? Jak zdobyć się na prawdziwe emocje skoro wszystko, co niewygodne, zostaje zignorowane i wyrzucone na margines? Chociaż niektóre wartości i pojęcia to tylko slogany, to stanowią jednak jakiś punkt zaczepienia. Bo jeśli zdjąć wszystkie maski okazuje się, że pozostaje tylko nasza nieokiełznana zwierzęca natura, której się obawiamy, ale i której nie możemy całkiem z siebie wyzbyć. Ruben Östlund nie snuje refleksji tylko o elitach szwedzkiego społeczeństwa, zwraca się do nas, do widzów. Stawia nas w niewygodnym położeniu, między naszymi pierwotnymi instynktami a światem wartości i humanizmu. I wyśmiewa nieporadne balansowanie na granicy, żeby sprowokować nas do jakiegoś kroku, podobnie jak prowokuje Christiana, którego niepozorne zdarzenia ostatecznie prowadzą do konfrontacji: wymuszają wyjście poza strefę jego komfortu, nawiązanie dyskusji i poniesienie odpowiedzialności za błędy.
Film stawia też inne ważne pytanie: czy cel może uświęcać środki? Porusza tę kwestię, wykorzystując wątek promocji nowej wystawy w galerii prowadzonej Christiana, swoją drogą wyjątkowo aktualny, który z łatwością można odnieść do znanych nam kontrowersyjnych kampanii promocyjnych czy sytuacji kryzysowych w social media. Gdzie istnieje granica, której nie można przekroczyć w swoich działaniach? Czy trzeba posuwać się do skrajności, żeby przez chwilę uzyskać uwagę ludzi? I czy my straciliśmy wrażliwość, że naszą reakcję wywołują dopiero brutalne i dosłowne w swoim przekazie obrazy? The Square zadaje wiele pytań i pobudza do dyskusji i to jego jedna z największych zalet.
Wbrew pozorom The Square nie jest tylko manifestem czy zachętą do dyskusji – to także świetnie zrealizowany film o sporym walorze rozrywkowym. Ma piękne zdjęcia, błyskotliwe dialogi, dobre aktorstwo Claesa Banga w roli Christiana i Elisabeth Moss w roli Anne (chociaż opierając się poznanych materiałach promocyjnych, spodziewałam się, że Anne znajdzie się w większej liczbie scen). Słabością filmu momentami okazuje się fabuła, dość rozbudowana, jednak niekończąca niektórych wątków, a zarazem wykorzystująca też sceny, które nie okazywały się konieczne w przebiegu historii.
Najmocniejszą stroną The Square jest aktualność, która wykracza poza diagnozę szwedzkiego społeczeństwa. Angażuje i pobudza do dyskusji – i to powinno robić dobre kino.
tytuł: The Square
reżyseria: Ruben Östlund
gatunek: dramat, komedia
produkcja: Dania, Francja, Niemcy, Szwecja
premiera: 15 września 2017 (Polska), 20 maja 2017 (świat)
Ocena: 7.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz