Obrazy przemówiły – recenzja filmu Twój Vincent
Kilka lat pracy, ponad stu malarzy, 65 000 obrazów – te dane jeszcze przed premierą Twojego Vincenta potwierdzały, że podjęto się niezwykle doniosłego i trudnego przedsięwzięcia przeniesienia twórczości i życiorysu Vincent van Gogha na animację filmową. Jednocześnie wśród krytyków i publiczności pojawiały się głosy zwątpienia, czy nie stworzono tylko kunsztownej formy bez dopracowanej fabuły i przesłania. Obawy te okazały się niesłuszne: Twój Vincent to dzieło sztuki nie tylko ze względu na technikę jego wykonania i ogrom włożonej w niego pracy – to także poruszająca historia opowiedziana słowem i obrazem.
Akcja Twojego Vincenta rozpoczyna się dwa lata po śmierci artysty. Armand Rouling dostaje od swojego ojca, który jest listonoszem, prośbę, aby doręczył zagubiony list Vincenta. Chłopak jest niechętnie nastawiony do tego zadania – nie był blisko z Vincentem (który zresztą miał opinię szaleńca w zamieszkanym przez nich Paryżu) i nie widział sensu w doręczaniu listu zmarłego. Ostatecznie Armand zgadza się wypełnić polecenie ojca i przekazać korespondencję adresatowi, czyli bratu Vincenta, Theo. Okazuje się, że musi jednak wyruszyć znacznie dalej, niż zamierzał – do miasteczka Auvers – tam, gdzie artysta przebywał w ostatnim etapie swojego życia i tragicznie zmarł. Poszukując adresata listu, Armand coraz bardziej przeżywa los i śmierć Vincenta.
Opowieść można określić mianem kryminalnej, bo opiera się na schemacie dochodzenia, w którym zostają przedstawione relacje różnych osób do rozwikłania zagadki śmierci Vincenta. Film nie korzysta jednak z klasycznych rozwiązań, bo wraz z rozwojem historii zamiast przybliżać do prawdy, coraz bardziej od niej oddala. Każde kolejne doniesienie komplikuje sprawę, co podkreśla subiektywność wszystkich relacji, a także niemożność pełnego zrozumienia Vincenta, ale i każdej z występujących postaci. Bohaterów nie w sposób jednoznacznie ocenić, wydaje się, że można im zawierzyć, ale w rzeczywistości ich motywy nie są całkowicie jasne i często ukrywają lub podkreślają tylko pewne kwestie życiorysu Vincenta.
Film jest pełen emocji nie tylko za sprawą obrazów o charakterystycznych dla van Gogha nerwowych pociągnięciach pędzla, ale również skomplikowanych postaci i historii, która pociąga za sobą odbiorcę. Widz staje się jak Armand Roulin i coraz rozpaczliwiej dąży do rozwikłania zagadki i oddania hołdu Vincentowi, nawet jeśli wydaje się to już nieistotne po jego śmierci. Roulin, początkowo niezainteresowany zadaniem, coraz bardziej wsiąka w historię artysty, że w pewnym momencie staje się to jego obsesją – a przynajmniej niektórzy mieszkańcy miasteczka Auvers tak to mogli postrzegać – co wskazuje na kolejny motyw opowieści: cienką granicę między normalnością a szaleństwem i to nie tylko na przykładzie postaci van Gogha.
Twój Vincent może nawet bardziej niż o szaleństwie mówi o wysokiej cenie inności, cierpieniu i samotności oraz przede wszystkim o sztuce: wspomina towarzyszące jej poświęcenia, rozczarowania i przebłyski nadziei. Film Doroty Kobieli i Hugha Welchmana nie przedstawia jednoznacznej wizji postaci van Gogha, bo nawet liczne relacje bohaterów nie są w stanie stworzyć spójnej wersji jego życiorysu. W Twoim Vincencie najwięcej o artyście mówią obrazy, bo one pokazują – jak pisał w jednym z listów van Gogh – co rzeczywiście jest w jego sercu.
tytuł: Twój Vincent
oryginalny tytuł: Loving Vincent
reżyseria: Dorota Kobiela, Hugh Welchman
scenariusz: Hugh Welchman, Dorota Kobiela, Jacek Dehnel
gatunek: animacja, dramat, kryminał
produkcja: Polska, Wielka Brytania
premiera: 6 października 2017 (Polska), 12 czerwca 2017 (świat)
ocena: 10/10 💟
Akcja Twojego Vincenta rozpoczyna się dwa lata po śmierci artysty. Armand Rouling dostaje od swojego ojca, który jest listonoszem, prośbę, aby doręczył zagubiony list Vincenta. Chłopak jest niechętnie nastawiony do tego zadania – nie był blisko z Vincentem (który zresztą miał opinię szaleńca w zamieszkanym przez nich Paryżu) i nie widział sensu w doręczaniu listu zmarłego. Ostatecznie Armand zgadza się wypełnić polecenie ojca i przekazać korespondencję adresatowi, czyli bratu Vincenta, Theo. Okazuje się, że musi jednak wyruszyć znacznie dalej, niż zamierzał – do miasteczka Auvers – tam, gdzie artysta przebywał w ostatnim etapie swojego życia i tragicznie zmarł. Poszukując adresata listu, Armand coraz bardziej przeżywa los i śmierć Vincenta.
Opowieść można określić mianem kryminalnej, bo opiera się na schemacie dochodzenia, w którym zostają przedstawione relacje różnych osób do rozwikłania zagadki śmierci Vincenta. Film nie korzysta jednak z klasycznych rozwiązań, bo wraz z rozwojem historii zamiast przybliżać do prawdy, coraz bardziej od niej oddala. Każde kolejne doniesienie komplikuje sprawę, co podkreśla subiektywność wszystkich relacji, a także niemożność pełnego zrozumienia Vincenta, ale i każdej z występujących postaci. Bohaterów nie w sposób jednoznacznie ocenić, wydaje się, że można im zawierzyć, ale w rzeczywistości ich motywy nie są całkowicie jasne i często ukrywają lub podkreślają tylko pewne kwestie życiorysu Vincenta.
Film jest pełen emocji nie tylko za sprawą obrazów o charakterystycznych dla van Gogha nerwowych pociągnięciach pędzla, ale również skomplikowanych postaci i historii, która pociąga za sobą odbiorcę. Widz staje się jak Armand Roulin i coraz rozpaczliwiej dąży do rozwikłania zagadki i oddania hołdu Vincentowi, nawet jeśli wydaje się to już nieistotne po jego śmierci. Roulin, początkowo niezainteresowany zadaniem, coraz bardziej wsiąka w historię artysty, że w pewnym momencie staje się to jego obsesją – a przynajmniej niektórzy mieszkańcy miasteczka Auvers tak to mogli postrzegać – co wskazuje na kolejny motyw opowieści: cienką granicę między normalnością a szaleństwem i to nie tylko na przykładzie postaci van Gogha.
Twój Vincent może nawet bardziej niż o szaleństwie mówi o wysokiej cenie inności, cierpieniu i samotności oraz przede wszystkim o sztuce: wspomina towarzyszące jej poświęcenia, rozczarowania i przebłyski nadziei. Film Doroty Kobieli i Hugha Welchmana nie przedstawia jednoznacznej wizji postaci van Gogha, bo nawet liczne relacje bohaterów nie są w stanie stworzyć spójnej wersji jego życiorysu. W Twoim Vincencie najwięcej o artyście mówią obrazy, bo one pokazują – jak pisał w jednym z listów van Gogh – co rzeczywiście jest w jego sercu.
tytuł: Twój Vincent
oryginalny tytuł: Loving Vincent
reżyseria: Dorota Kobiela, Hugh Welchman
scenariusz: Hugh Welchman, Dorota Kobiela, Jacek Dehnel
gatunek: animacja, dramat, kryminał
produkcja: Polska, Wielka Brytania
premiera: 6 października 2017 (Polska), 12 czerwca 2017 (świat)
ocena: 10/10 💟
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz